Post
by Lesław » 11 Jun 2007, 23:08
A ja tam deszcz mam w dupie! Mrozu nie będzie, najwyżej w końcu przyda się poncho!
Po Tomaszowie mam raczej psychozę na punkcie upałów. W perspektywie niezbyt częstego zażywania zabiegów higienicznych przez TYDZIEŃ, wolę deszczyk i chłodek niż pot spływający po jajach...